Uwaga na kobiety!

[Nekto]

Uwaga na kobiety!

Z najnowszych badań przeprowadzonych przez Krajowy Instytut Zdrowia (THL) wynika, że różnica pomiędzy ilością alkoholu wypijaną przez mężczyzn i kobiety jest coraz mniejsza. Młode Finki coraz częściej są również agresywne i stosują przemoc wobec swoich partnerów.

Badanie THL pokazało, że kobiety coraz częściej piją alkohol po to, by się upić – obecnie w tym celu konsumowane jest 42% alkoholu. Aż o 26% więcej niż osiem lat temu. Wśród mężczyzn również zanotowano wzrost, ale nieznaczny.

Wyniki badań są skutkiem porównania danych zebranych w 2000 i 2008 roku wśród reprezentatywnej grupy kobiet i mężczyzn w wieku od 15 do 69 lat. Okazało się, że spożycie alkoholu najbardziej wzrosło w grupie wiekowej 50-69 lat, i to niezależnie od płci. Kobiety wciąż jednak piją znacznie rzadziej i znacznie mniej od mężczyzn.

Dyrektor THL, Pekka Puska, uważa, że państwo powinno poważnie zająć się tą sprawą, ponieważ coraz więcej osób w wieku powyżej 50 lat zapada na ciężkie schorzenia wynikające właśnie z nadużywania alkoholu.

Szokujące dane opublikował również serwis //abc.es. Okazuje się, że w związkach młodego pokolenia to kobiety są stroną, która częściej ucieka się do przemocy – zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Aż 9 na 100 mężczyzn przyznaje, że doświadczyło ze strony swojej partnerki gróźb, upokorzeń, czy nawet przemocy fizycznej. Rzadko prowadzi to jednak do zakończenia związku.

Specjaliści uważają, że taki stan jest efektem ubocznym osiągniętej w krajach skandynawskich równości płci.

[Pinia]

Nekto, to Finki są agresywne i więcej piją. Polki to tradycjonalistki. Jeszcze.  Bo:

Polskie kobiety coraz częściej sięgają po alkohol. Zgodnie z wynikami najnowszych badań, najchętniej do kieliszka zaglądają te między 18. a 29. rokiem życia. Co dziesiąta Polka w tym wieku, wypija rocznie ponad 7,5 litra czystego alkoholu!

Picie alkoholu przestało być domeną panów! Badania wskazują, że w tej dziedzinie kobietom do ich przeciwnej płci, naprawdę już niewiele brakuje. Dlaczego Polki piją?

- Często są to kobiety, które przyjechały do dużych miast, mają bardzo dobrą pracę, bardzo dobrze zarabiają, no ale gdzieś w tym wszystkim się pogubiły. Pozrywały swoje kontakty z rodziną, nie mają bardzo bliskiego grona przyjaciół, no i alkohol pojawia się w postaci takiego remedium na samotne wieczory, remedium na odpoczynek od pracy, no i rzeczywiście bywa to bardzo, bardzo niepokojące.

Alkohol jest też coraz bardziej popularny wśród najmłodszych pań. Polskie nastolatki są w europejskiej czołówce.

- Zaobserwowano, że w grupie starszych dziewcząt, czyli takich 17-latek, zwiększa się spożycie alkoholu i to jest wyjątkowa sytuacja, ponieważ kiedy popatrzymy na grupę chłopców, no to chłopcy coraz mniej sięgają po alkohol, a w przypadku dziewcząt wygląda to zupełnie inaczej.

Panie w Polsce chcą pokazać, że również w piciu są w stanie dorównać panom. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że organizm kobiety słabiej broni się przed zgubnym działaniem alkoholu, niż organizm mężczyzny.

[Erasmus]

Jeśli do góralskich knajp, tak jak kiedyś do angielskich, szkockich lub australijskich pubów, przychodzą kobiety, to albo są turystkami, albo zabłądziły, co miejscowym bardzo rzadko się zdarza, albo wszystkie sklepy, łącznie z melinami, we wsi są zamknięte i już naprawdę nigdzie indziej nie można kupić wódki. Gdy taka zbłąkana kobieta wchodzi do knajpy, na chwilę zapada zupełna cisza, górale przerywają rozmowy, zatrzymują kieliszki w połowie drogi do ust i patrzą na nią jak na pingwina w kąpielówkach, który przyszedł do kiosku na plaży kupić lody lub napoje chłodzące. Gdy Siekierkowa wchodzi do knajpy, to ani nie zapada cisza, ani górale nie zatrzymują w powietrzu swoich szklanek lub kieliszków, ani nawet na dłużej nie odwracają głowy. Siekierkowa została w ten sposób jednoznacznie i ostatecznie równouprawniona. W góralskiej wsi chyba nie da się równiej. Moment wchodzenia Siekierkowej na wódkę do knajpy we wsi Biczyce to jest feminizm w czystej postaci! Można zdjąć koronkowe majtki, powiesić je na kiju, zrobić z nich szturmówkę i wyjść z nią na ulicę. Protestować. Można. Ale można także przyjść w barchanowych majtkach i z różańcem w kieszeni na wódkę, nie wywołując nie tylko protestu, ale nawet zdziwienia górali. Najbardziej zatwardziałe feministki, łącznie z paniami Domagalik i Dunin w Warszawie, mogłyby być z niej w takich momentach dumne.

Powieść Janusza Leona Wiśniewskiego pt. ,,Los powtórzony"